Po pierwszych zajęciach postanowiłem, że w boksie będę dobry, więc będę musiał ograniczyć papierochy (…). Teraz liczy się dla mnie tylko sala, ryby, las i trening – pisał we wspomnieniach ełczanin, wybitny sportowiec, zapomniany w rodzinnym mieście – Leszek Błażyński.