| Źródło: Sąd Apelacyjny w Białymstoku, Radio Białystok
Prawomocny wyrok za zabójstwo pod kebabem
Tunezyjczyk oskarżony o zabójstwo i bójkę z udziałem noża przez Sąd pierwszej instancji otrzymał wyrok 12 lat więzienia. Ten został zaskarżony przez oskarżyciela oraz pełnomocnika rodziny zabitego mężczyzny, którzy żądali 25 lat więzienia. Obrońca wnioskował o uniewinnienie lub złagodzenie kary. Natomiast w środę 12 lutego 2020 roku zakończył się proces odwoławczy. Z uwagi na zawiły charakter sprawy sąd przełożył ogłoszenie wyroku na 26 lutego.
Wcześniej dobrowolnie karze poddał się Algierczyk - właściciel baru z kebabem. Za udział w bójce i nie udzielenie pomocy rannemu otrzymał wyrok 1 roku więzienia w zawieszeniu.
26.02.2020 - Sąd Apelacyjny w Białymstoku. Wyrok i uzasadnienie
Zdaniem Sądu Apelacyjnego oskarżony działał z zamiarem ewentualnym czyli nie miał zamiaru zabić, ale przewidywał że zadanie takiego ciosu może zakończyć się śmiercią. Sędzia Janusz Sulima: Nie znajduję jakiegokolwiek usprawiedliwienia dla użycia przez oskarżonego noża, jego życie przecież nie było zagrożone, wraz z drugim mężczyzną mieli oni przewagę nad pokrzywdzonym.
Algierczyk wraz z Tunezyjczykiem dogonili 21-latka. Doszło do szarpaniny podczas której mężczyzna otrzymał kilka ciosów nożem w tym śmiertelny w serce. Tunezyjczyk (kucharz) został oskarżony o zabójstwo i bójkę z udziałem noża do czego przez cały proces się nie przyznawał, tłumacząc też że nie chciał zabić, a jedynie się bronić. W trakcie sprawy przeprosił również rodzinę zabitego mężczyzny.
Sędzia Sulima o zachowaniu pokrzywdzonego: W sposób zuchwały zabrał 2 butelki coca coli i nie płacąc za nie wyszedł z lokalu. Wcześniej zaś, kiedy płacił za zamówione kebaby, w sposób prowokacyjny przerwał 100 złotowy banknot który podarł i podał obsłudze baru. Kolega pokrzywdzonego, który był razem w barze chciał też odpalić petardę.
Wyrok jest prawomocny, a prokurator oceniła 12 letni wyrok jako karę wystarczająco dolegliwą, adekwatną i sprawiedliwą z punktu widzenia społecznego.
Sąd Okręgowy w Suwałkach zasądził też w sumie 70 tys. złotych zadośćuczynienia dla matki i siostry pokrzywdzonego. Kobiety miały w sprawie status oskarżycielek posiłkowych.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj