| Źródło: KPP Ełk
Bezpodstawne wezwania służb zakończone mandatami
Policjanci dostali zgłoszenie o potrąceniu pieszego przez samochód osobowy w Starych Juchach. Według relacji zgłaszającego auto po tym zdarzeniu odjechało. Mężczyzna podał nawet markę i kolor samochodu. Policjanci, którzy pojechali do tego zgłoszenia ustalili, że cała historia została wymyślona. Zgłaszający 44-latek twierdził, że potrzebuje „jakiegoś leku”. Okazało się, że to nie pierwszy raz, kiedy mężczyzna dzwoni pod numer alarmowy. Za pierwszym razem pogotowie nie stwierdziło, żeby życie i zdrowie mężczyzny było zagrożone. On jednak usilnie próbował wymusić przyjazd karetki kolejny raz, więc dzwoniąc ponownie wymyślił historię z wypadkiem. Policjanci za to fałszywe zgłoszenie ukarali mężczyznę mandatem w wysokości 500 złotych.
Mandatem została także ukarana 45-latka z miejscowości w gminie Ełk. Kobieta późnym wieczorem zadzwoniła pod 112 twierdząc, że jej synowie zażywają narkotyki. Gdy policjanci byli w mieszkaniu tej rodziny okazało się, że matka pokłóciła się z nastoletnimi dziećmi o obowiązki domowe. Chcąc ich zdyscyplinować i nastraszyć wezwała Policję, wymyślając historię z narkotykami.
To tylko przykłady bezpodstawnych wezwań Policji. Takie zgłoszenia są wyjątkowo uciążliwe i wywołują wiele niepotrzebnych działań. Każdy tego typu telefon blokuje linię alarmową i odwleka w czasie możliwość natychmiastowej reakcji na zgłoszenia, które faktycznie wymagają działania. Niedopuszczalne jest, żeby angażować policjantów czy strażaków bez rzeczywistej potrzeby, ze złośliwych pobudek lub w celu załatwienia sobie jakichś przysług. Służby ratunkowe są po to, by nieść pomoc i reagować w sytuacjach realnych zagrożeń. Każdy, kto blokuje numer alarmowy, sam może kiedyś potrzebować pilnej pomocy.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj