Po nowelizacji Prawa Łowieckiego myśliwi staną się praktycznie nietykalni. Będą mieli prawo wypędzić z lasu, który należy do skarbu państwa każdego, kto im się nie spodoba. Będą nawet mogli przegonić właściciela z jego ziemi jeśli tylko uznają, że przeszkadza im w polowaniu.
| Źródło: foto: lesnikmlynary.pl
Myśliwi i polowania w Polsce- zmiany w prawie łowieckim
Od wiosny resort środowiska pracuje nad zmianami w Prawie łowieckim, które umocnią tradycyjne już przywileje myśliwskie jak obecność dzieci na polowaniu, używanie ołowianej amunicji, która truje środowisko czy zaniechanie oceny, w jaki sposób plany łowieckie wpływają na środowisko. Dostaną też nowe przywileje. Kiedy nowela ustawy wejdzie w życie nie będzie już żadnej możliwości zaskarżenia planów łowieckich, gdyż jedyną organizacją, która będzie mogła to uczynić będzie... Polski Związek Łowiecki. Przedstawiciele organizacji pozarządowych uważają, że kłóci się to z fundamentalną zasadą konstytucyjną równości wszystkich podmiotów wobec prawa.
Największa zmiana, która może dotknąć nas wszystkich mówi o tym, że karę grzywny można nałożyć na każdego, kto „utrudni lub uniemożliwi wykonywanie polowania”. Teoretycznie ten przepis ma być skierowany przeciwko różnym organizacjom ekologicznym, które od czasu do czasu próbują blokować łowieckie plany myśliwych. Jednak w praktyce uderzy on wszystkich, gdyż nie sprecyzowano w ustawie, co oznacza owo ,,utrudnianie,,. Wystarczy, żeby myśliwy uznał, że np. grzybiarz, fotograf ptaków, czy ktoś, kto zwyczajnie spaceruje po lesie spłoszył mu zwierzynę, na którą poluje, żeby został on ukarany mandatem. Myśliwi będą więc niepodzielnymi panami lasów, pól i łąk, nawet prywatnych.
Myśliwi będą mieli prawo nawet do tego, by przegonić właściciela z jego ziemi, kiedy uznają, że ten przeszkadza im w polowaniu. Chyba, że udowodni przed sądem, iż polowanie w pobliżu jego terenu godzi w jego przekonania religijne. Warto przypomnieć, że niedawno, podczas kampanii wyborczej, przywileje myśliwych zdecydowanie potępiał prezydent Andrzej Duda. Wtedy opublikował on nawet list „Do wszystkich przyjaciół zwierząt”, gdzie ostro krytykował Bronisława Komorowskiego za jego myśliwską pasję.
Największa zmiana, która może dotknąć nas wszystkich mówi o tym, że karę grzywny można nałożyć na każdego, kto „utrudni lub uniemożliwi wykonywanie polowania”. Teoretycznie ten przepis ma być skierowany przeciwko różnym organizacjom ekologicznym, które od czasu do czasu próbują blokować łowieckie plany myśliwych. Jednak w praktyce uderzy on wszystkich, gdyż nie sprecyzowano w ustawie, co oznacza owo ,,utrudnianie,,. Wystarczy, żeby myśliwy uznał, że np. grzybiarz, fotograf ptaków, czy ktoś, kto zwyczajnie spaceruje po lesie spłoszył mu zwierzynę, na którą poluje, żeby został on ukarany mandatem. Myśliwi będą więc niepodzielnymi panami lasów, pól i łąk, nawet prywatnych.
Myśliwi będą mieli prawo nawet do tego, by przegonić właściciela z jego ziemi, kiedy uznają, że ten przeszkadza im w polowaniu. Chyba, że udowodni przed sądem, iż polowanie w pobliżu jego terenu godzi w jego przekonania religijne. Warto przypomnieć, że niedawno, podczas kampanii wyborczej, przywileje myśliwych zdecydowanie potępiał prezydent Andrzej Duda. Wtedy opublikował on nawet list „Do wszystkich przyjaciół zwierząt”, gdzie ostro krytykował Bronisława Komorowskiego za jego myśliwską pasję.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj