1000 złotych – tyle będzie kosztowało pewną parę z Ełku bezpodstawne wezwanie służb. Kobieta zadzwoniła z krzykiem pod numer alarmowy, podała adres, pilnie poprosiła o pomoc i się rozłączyła. Policjanci nie mogli wejść do mieszkania, została wezwana straż pożarna. W końcu mieszkańcy otworzyli drzwi. Tłumaczyli, że wcześniej nie mogli znaleźć kluczy, dlatego zadzwonili pod 112. Oboje zostali ukarani za bezpodstawne zgłoszenie. Takie sytuacje są wyjątkową uciążliwością dla służb ratunkowych, ale przede wszystkim zagrożeniem dla osób, które faktycznie potrzebują szybkiej pomocy.