Policjanci pod nadzorem prokuratury prowadzą postępowanie w sprawie przywłaszczenia pieniędzy przez właścicielkę punktu opłat. Do tej pory przesłuchanych zostało ponad 150 pokrzywdzonych. Są to osoby, których wpłaty nie trafiały na wskazane przez nich rachunki. Szacujemy jednak, że pokrzywdzonych może być więcej. Dlatego prosimy osoby, które dokonywały przelewów w punkcie opłat przy ul. Mickiewicza w Ełku w okresie od lipca do sierpnia 2017r., a ich pieniądze nie dotarły na wskazywane konta o zgłaszanie się do komendy.
| Źródło: KPP w Ełku
Właścicielka punktu opłat ukradła ponad 41 tys. złotych
Pierwsze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w tej sprawie policjanci przyjęli we wrześniu. Od tego czasu do policjantów zgłaszały się kolejne pokrzywdzone osoby, które dokonywały przelewów gotówkowych w punkcie opłat.
Z dotychczasowych ustaleń wynika, że właścicielka firmy nie przekazywała pieniędzy dalej na wskazane przez klientów rachunki bankowe. Policjanci przedstawili nieuczciwej kobiecie zarzut przywłaszczania pieniędzy w kwocie ponad 41 tys. złotych.
W tej chwili zgłosiło się już ponad 150 pokrzywdzonych, zwykle są to osoby starsze, które dokonywały opłat za prąd, gaz czy czynsz. Szacujemy jednak, że osób pokrzywdzonych może być więcej. Dlatego Komenda Powiatowa Policji w Ełku prosi osoby, które nie zrobiły tego do tej pory, o zgłaszanie się do komendy. Dotyczy to wpłat pieniężnych dokonywanych w punkcie opłat przy ul. Mickiewicza w Ełku w okresie od lipca do sierpnia 2017r., które nie dotarły na wskazywane konta.
Na poczet przyszłych zobowiązań i kar zabezpieczono już 42 tys. złotych. Pod nadzorem prokuratora wyjaśniane są okoliczności tej sprawy.
Aktualizacja
Do naszej redakcji napłynął mail od byłej pracownicy punktu opłat:
"Witam. Chciałabym się odnieść do artykułu dotyczącego ludzi oszukanych przez Punkt Opłat na Mickiewicza. Chodzi o to,że napisali Państwo,że pracownica okradała ludzi. Jako była pracownica nie mam nic wspólnego z tą sprawą i składałam już na policji odpowiednie zeznania. Zarzuty postawiono właściciele,dlatego też proszę o sprostowanie tego artykułu. Jeśli zostanie tak jak jest,to mogę mieć nieprzyjemności,a i tak wystarczająco dużo stresu przeżyłam w ostatnim czasie,a ze sprawą nie mam nic wspólnego."
Na poczet przyszłych zobowiązań i kar zabezpieczono już 42 tys. złotych. Pod nadzorem prokuratora wyjaśniane są okoliczności tej sprawy.
Aktualizacja
Do naszej redakcji napłynął mail od byłej pracownicy punktu opłat:
"Witam. Chciałabym się odnieść do artykułu dotyczącego ludzi oszukanych przez Punkt Opłat na Mickiewicza. Chodzi o to,że napisali Państwo,że pracownica okradała ludzi. Jako była pracownica nie mam nic wspólnego z tą sprawą i składałam już na policji odpowiednie zeznania. Zarzuty postawiono właściciele,dlatego też proszę o sprostowanie tego artykułu. Jeśli zostanie tak jak jest,to mogę mieć nieprzyjemności,a i tak wystarczająco dużo stresu przeżyłam w ostatnim czasie,a ze sprawą nie mam nic wspólnego."
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj