Wychowanek

Oceniono 1 raz(y) -1

Byłem jego „wychowankiem”, osobiście nie wspominam go dobrze. Grali u niego zwykle ulubieńcy, a nie ci, którzy zasłużyli treningami, dlatego wiele osób do dziś ma złe zdanie o Marcinkiewiczu. Sam byłem jego ulubieńcem i grałem w każdym meczu, mimo że potrafiłem nie przychodzić na treningi kilka razy pod rząd, razem z panem B. chodziliśmy wtedy na winko, a Stefan i tak nas wystawiał. Z perspektywy czasu oceniam, że pedagogiem to on był marnym, a i pojęcie o taktyce czy w ogóle metodyce piłki nożnej, też miał żadne. To było zwykłe „charatanie w gałę”, jak i na podwórku między blokami. Marna jest historia ełckiej piłki skoro zrobili z niego legendę.

rycho100

Oceniono 6 raz(y) 2

Zasłużył sobie Stefan na naszą pamięć.