Nie obsłużyła klientki bez maski - dostała grzywnę
Finalnie funkcjonariusze suwalskiej policji skierowali wniosek do sądu o ukaranie ekspedientki o popełnienie wykroczenia. Postawiony zarzut to wykroczenie przeciwko interesom konsumentów.
Przepis ten mówi, że prawo narusza ten, kto umyślnie bez uzasadnionej przyczyny odmawia sprzedaży towaru.
– Rzecz w tym, że miałam powód, aby nie obsłużyć tej klientki – Obawiałam się o swoje i innych klientów zdrowie. Żyjemy w czasie pandemii, mamy nadzwyczajną sytuację. Działałam nie tylko w interesie własnym, ale też społecznym - tłumaczyła na łamach portalu sprzedawczyni.
Policji ani Sądu Rejonowego takie tłumaczenie nie obchodziło. Ekspedienta została ukarana grzywną 100 zł.
"Czyn o którym zostaliśmy powiadomieni był wykroczeniem w świetle kodeksu wykroczeń" tłumaczyła Anna Wałecka-Chamiuk z Komendy Miejskiej w Suwałkach.
Kuriozum w czasach covid-19
Coraz więcej osób podważa podstawę prawną obostrzeń oraz istnienie realnego zagrożenie ze strony covid-19. Były już minister zdrowia wypoczywał na jednej z Wysp Kanaryjskich mimo, że sam ostrzegał przed zagranicznymi wczasami. Mamy do czynienia z coraz częstszymi protestami przeciwko obostrzeniom coronawirusowym na całym świecie w tym na ulicach Warszawy, Wiednia, Berlina czy Paryża.
Wisienką na torcie jest ukaranie ekspedientki starającej się egzekwować obostrzenia i wytyczne rządowe. Dziś sprawę podejmują i podejmują media w całym kraju.
Z jednej strony mam płacić grzywnę za to, że domagałam się założenia maski, a z drugiej jesteśmy kontrolowani przez policję i służby sanitarne czy osłaniamy usta i nos – dodaje ekspedientka. – Przecież to wzajemnie się wyklucza - komentuje ukarana sprzedawczyni.
Na podstawie suwalki.naszemiasto.pl
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj